Bezpieczne korzystanie z Krainy Przygód

Bezpieczne korzystanie z Krainy Przygód

Oddana do użytku 1 czerwca Kraina Przygód, czyli ultranowoczesny plac zabaw przy alei 600-lecia cieszy się ogromnym powodzeniem wśród mieszkańców miasta i okolic. Niektórzy mają jednak wątpliwości związane z bezpieczeństwem bawiących się dzieci. Czy słusznie? Sprawdziliśmy.

Urszula Cielniak, naczelnik Wydziału Inwestycji i Modernizacji, odpowiedzialna za powstanie obiektu (którym administruje Zakład Gospodarki Komunalnej) podkreśla, że wszystkie zamontowane na placu zabawki i urządzenia posiadają certyfikaty bezpieczeństwa, a ocena ryzyka całości obiektu jest bardzo dobra –  w skali od zera do czterech jest to jeden.

Bezpieczeństwo korzystających zapewnia też certyfikowane podłoże, którego grubość i poziom amortyzacji uzależnione są od wysokości poszczególnych urządzeń. Ryzyko zwiększa jednak ogromne zainteresowanie, jakim cieszy się Kraina Przygód – korzystają z niej prawdziwe tłumy dzieci i urządzenia do zabawy są obłożone ponad miarę. – W związku z tym konieczne jest podjęcie działań edukacyjnych, zwiększających świadomość rodziców dotyczącą bezpiecznego korzystania z placu – mówi zastępca burmistrza Stanisław Wachowski.

Mimo iż obowiązuje regulamin korzystania z Krainy Przygód, z którym warto zapoznać się przed rozpoczęciem zabawy (jest wywieszony w dwóch miejscach na terenie ogrodu), przy poszczególnych urządzeniach zostaną zamontowane tabliczki informujące o tym, ile dzieci jednocześnie i w jakim przedziale wiekowym może korzystać z danej zabawki.

– To rodzice najlepiej potrafią ocenić sprawność swoich dzieci i zdecydować, czy mogą korzystać z konkretnych urządzeń – podkreśla Urszula Cielniak. – Wiek ma mniejsze znaczenie niż sprawność motoryczna malucha, a tę najlepiej znają opiekunowie. Co prawda Kodeks wykroczeń przewiduje, że osoby mające obowiązek opieki nad małoletnim do lat siedmiu dopuszczając do jego przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia mogą otrzymać grzywnę lub naganę, ale jest tam napisane również, że obowiązek ten dotyczy „innych osób niezdolnych rozpoznać lub obronić się przed niebezpieczeństwem”. Nie chcemy tu nikogo straszyć karami, uczulamy po prostu na to, że rodzic ma obowiązek sprawowania opieki nad dzieckiem – dodaje nasza rozmówczyni.

Jak zatem najlepiej przygotować siebie i dziecko do korzystania z Krainy Przygód? Najlepiej przejść z podopiecznym przez cały plac, przyjrzeć się każdej zabawce, razem z dzieckiem zdecydować, czy jest już gotowe do korzystania z niej, czy nie. Często jest bowiem tak, że opiekun siada na ławce, zajmuje się telefonem, a dziecko samodzielnie eksploruje plac zabaw. Przynajmniej na początku jest to niewskazane, rodzice powinni poznać urządzenia, z których korzystają najmłodsi. – Weźmy jeszcze pod uwagę fakt, że przy tej liczbie dzieci, które obecnie korzystają z Krainy Przygód, zaopiekowanie się więcej niż jedną osobą jest trudne, łatwo malucha stracić z oczu – mówi Urszula Cielniak. – Sama byłam z dwójką wnuków na placu i musiałam mieć oczy dookoła głowy, bo w tłumie łatwo dziecko zgubić.

Pojawiają się głosy, aby najbardziej wymagające urządzenia, np. takie, gdzie zjeżdża się na poręczach, wyłączyć z użytkowania, ale zdaniem osób odpowiedzialnych za Krainę Przygód to nie jest dobry kierunek. Plac ma rozwijać sprawność dzieci, stawiać przed nimi wyzwania, a to, że któreś z nich nie jest w stanie skorzystać z danego urządzenia, nie oznacza, że powinno zabrać się taką możliwość pozostałym. – Kolejny raz podkreślam, że to opiekun wie najlepiej, jakie możliwości ma dziecko i dlatego powinien decydować, z których zabawek może korzystać i asekurować podczas korzystania za pierwszym razem – dodaje U. Cielniak.

Przy okazji uczula, że powinniśmy wszyscy dbać o całość Krainy Przygód – a szczególnie o nowe nasadzenia, których jest dużo i trzeba dać im czas na ukorzenienie się i wyrośnięcie. Do chodzenia po placu służą alejki, nie ma potrzeby deptania trawy i młodych jeszcze krzewów i traw.

Kraina Przygód jest monitorowana, zainstalowano kilkanaście kamer, znajdują się one przy większości urządzeń. Plac jest pod stałym nadzorem, ale urząd rozważa dodatkowo zatrudnienie osób bezpośrednio czuwających nad bezpieczeństwem użytkowników i zabawek. Najwięcej zależy jednak od nas samych, od poczucia odpowiedzialności za własne dzieci i wspólne mienie.

źródło i fot.: UM

Share this content:

Opublikuj komentarz