Bohaterowie spod Monte Cassino

Bohaterowie spod Monte Cassino

Zbliżająca się 80 rocznica zwycięskiej bitwy o Monte Cassino jest okazją do ukazania przebiegu walk 2. Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa na froncie włoskim, w tym również udziału żołnierzy pochodzących z ziemi iłowskiej.

Monte Cassino to szczyt o wysokości 516 metrów, położony w skalistych masywach górskich środkowych Włoch, nad doliną rzeki Liri, przy drodze Neapol – Rzym. Znajdują się na nim budynki Opactwa Benedyktynów z VI wieku. Były to pozycje obronne hitlerowców, przecinające cały Półwysep Apeniński. W dniach 11-29 maja 1944 roku główne i najtrudniejsze zadanie zdobycia górskich umocnień przypadło 2. Korpusowi Polskiemu gen. Władysława Andersa. Został on przetransportowany na początku 1944 roku z Egiptu i włączony w skład 8. Armii Brytyjskiej. W pasie natarcia 2. Korpusu leżały silne górskie fortyfikacje, wyposażone m.in. w wykute w skałach bunkry ze stalowymi wieżami pancernymi. Najsilniejsze umocnienia były na wzgórzach – Widmo, San Angelo, 575, 593, 569. Natarcie polskiego korpusu wspierało 9 pułków artylerii złożonych z 224 dział, w tym 32 ciężkie i 156 moździerzy, 20 dział artylerii przeciwlotniczej, działa przeciwpancerne i czołgowe. Wspomagała ich artyleria 4 brytyjskich pułków artylerii oraz lotnictwo. Wcześniej, przez szereg tygodni wojska 6 sprzymierzonych bezskutecznie szturmowały tę niezdobytą twierdzę skalną.

W nocy z 11 na 12 maja 2. Korpus zaczął ofensywę na Monte Cassino. Po 7-dniowych, krwawych walkach 18 maja oddziały polskie zdobyły kompleks wzgórz i klasztor Monte Cassino. Zatknięto polską flagę, a później również brytyjską. Droga do Rzymu stała dla sprzymierzonych otworem. Był to wspaniały sukces polskiego oręża, opłacony bardzo wysoką ceną 860 poległych, w tym 72 oficerów. Spoczywają oni na cmentarzu polskim wzniesionym u stóp wzgórza klasztornego. Napis na pomniku  na wzgórzu 593 głosi – „Bogu oddali dusze – ciało ziemi włoskiej – a serce Polsce”.

Wśród żołnierzy walczących pod Monte Cassino byli także Iłowiacy m. in. Leon Kwieciński, Franciszek Woźniak, Stefan Stańczak, Czesław Rybicki. Z wojennej drogi pierwszego z nich nie zachowały się żadne dokumenty. Wiemy, że po powrocie z wojny zamieszkał w Iłowie, ożenił się z Gabrielą Molak, nauczycielką z SP w Iłowie, siostrą księdza Józefa Molaka, zamordowanego przez Niemców w obozie w Działdowie.

Natomiast dzięki uprzejmości rodziny Franciszka  Woźniaka ze Stegny wiemy, iż walczył on w 3. Dywizji Strzelców Karpackich jako bombardier 1. Pułku Artylerii Lekkiej. Zdobywał wzgórza 593 i 569. Następnie jego droga wojenna wiodła pasem nadmorskim przez Loreto do Ancony, którą zdobyto 18 lipca, a 31 sierpnia wyparto Niemców z miasta Pesaro. Za zasługi w walkach Franciszek Woźniak rozkazem dowództwa 3. Dywizji Strzelców Karpackich z 26 lipca 1944 roku otrzymał Krzyż Pamiątkowy Monte Cassino. Posiadał również Pamiątkową Odznakę 3. Dywizji Strzelców  Karpackich. Dowódca 2. Korpusu WP, gen.  Anders rozkazem personalnym z 27 listopada 1945 roku odznaczył go  Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami.

Czesław Rybicki z Iłowa, podobnie jak Franciszek Woźniak, był żołnierzem 3. Dywizji Strzelców Karpackich. Po wojnie zamieszkał w Chicago.

Najwięcej informacji jest o żołnierzu 2. Polskiego Korpusu Stefanie Stańczaku. Urodził się w 1918 roku we wsi Uderz koło Iłowa. Po skończeniu szkoły powszechnej w Iłowie wstąpił w maju 1933 roku do zakonu Ojców Franciszkanów w Niepokalanowie, aby zostać zakonnikiem. Trudne warunki rodzinne pokrzyżowały te plany i jako 16-latek zgłosił się do wojska. Został przyjęty do 22. Pułku Ułanów, który stacjonował w Brodach. Otrzymał on przydział do pułkowej orkiestry, a w październiku 1935 roku przeniesienie do 11. Pułku Ułanów w Ciechanowie, gdzie ukończył szkołę podoficerską i napisał tzw. „małą maturę”. We wrześniu 1939 roku wyruszył na wojnę ze swoją Mazowiecką Brygadą Kawalerii. Uczestniczył w walkach obronnych w okolicach Garwolina.

Po wkroczeniu wojsk sowieckich został wzięty do niewoli przewieziony do kopalni rudy w Krzywym Rogu w Rosji. Od marca 1940 roku pracował przy wyrębie lasu i budowaniu torów. Następnie został wywieziony do Workuty. Wyrwany z „nieludzkiej ziemi” dotarł do Tatiszczewa, gdzie organizowała się Armia Polska. W sierpniu 1941 roku wstąpił w jej szeregi. Żołnierska droga powiodła go przez Iran, Irak, Palestynę, Syrię i Egipt. W lutym 1944 roku jako żołnierz 5. Kresowej Dywizji Piechoty obejmuje dowództwo plutonu 1. kompanii 14. batalionu i rozpoczyna wraz z 2. Korpusem kampanię włoską. 5. Kresowa Dywizja Piechoty objęła odcinek walki pod Monte Cassino 27 kwietnia 1944 roku. W przedostatnim dniu ofensywy został ranny w prawe ramię i przewieziony do angielskiego szpitala wojskowego. Po wyjściu z niego uczestniczył w kolejnych walkach na adriatyckim odcinku frontu. 18 lipca pod Ankoną został ponownie ranny. Po powrocie do 5. Kresowej Dywizji Piechoty w końcu 1944 roku zostaje po raz trzeci ranny, tym razem bardzo poważnie, co uniemożliwiło mu powrót do oddziałów liniowych.

Stefan Stańczak zakończył wojnę jako podporucznik wojsk polskich. Za żołnierskie dokonania został odznaczony Krzyżem Walecznych, Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Monte Cassino, Brytyjskim Medalem Obrony oraz Włoskim Medalem Zasługi. Dalsze losy Stefana Stańczaka, żołnierza 2. Polskiego Korpusu, trzykrotnie rannego podczas działań wojennych na froncie włoskim zawiodły go w 1952 roku do Chicago. Tam rozpoczął się kolejny rozdział jego życia, charakterystycznego dla pokolenia lat wojny, rzuconego przez los na emigrację. W Ameryce zaangażował się w działalność na rzecz Polonii. Wstąpił do Związku Narodowego Polskiego oraz do Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej – Placówka 90, w której pełnił różne urzędy, włącznie z funkcją komendanta.

W 1972 roku został jednym z pierwszych komentatorów i lektorów parafii Św. Jacka w Chicago, skupiającej wiernych polskiego pochodzenia. Od 1976 roku studiował w 3-letnim seminarium dla stałych diakonów, prowadzonym przez Archidiecezję Chicagowską. 16 grudnia 1979 roku  w katedrze Holy Name został wyświęcony do służby diakona. Święceń udzielił mu kardynał John Cody. Diakon Stańczak ukończył jeszcze kursy prawa małżeńskiego dla rzeczników Sądu Biskupiego Archidiecezji Chicagowskiej oraz podjął studia w zakresie prawa kanonicznego. W 1988 roku został mianowany stałym członkiem Sądu Biskupiego w charakterze adwokata i audytora.

Był kapelanem wielu organizacji weterańskich i kombatanckich. Wraz ze sprawami duszpasterskimi, skrupulatnie wywiązywał się także z przyjętych przez siebie obowiązków społecznych. Cieszył się w kręgach chicagowskiej Polonii niepodważalnym autorytetem. 6 października 2000 roku Prymas Polski, ks. kardynał Józef Glemp odznaczył Stefana Stańczaka Prymasowskim Złotym Medalem „Ecclesiae Populoque Servitium Praestanti” („Zasłużonemu w Posłudze dla Kościoła i Narodu”).

Stefan Stańczak nigdy nie zapomniał o swoich rodzinnych stronach, o Iłowie. Podczas wizyt w Polsce zawsze odwiedzał swych przyjaciół oraz rodzinną, iłowską świątynię. Pomagał parafii Iłów duchowo i materialnie. Wymiernym tego dowodem było ufundowanie przez niego, wraz z Jadwigą i Ryszardem Rybickimi, dla kościoła w Iłowie piękne, 18-głosowe organy. Nadmienić należy, iż państwo Rybiccy, mieszkający od kilkudziesięciu  lat w Chicago byli z pochodzenia Iłowiakami. Podobnie, jak Stefan Stańczak chodzili do iłowskiej szkoły, tutaj mieli swoją rodzinę i przyjaciół.  Żywo też interesowali się rozwojem i wydarzeniami swojej rodzinnej miejscowości. Diakon Stefan Stańczak zmarł 8 stycznia 2000 roku w Chicago. Pogrzebową Mszę Św. celebrował ksiądz dziekan Michał Osuch z parafii Świętego Jacka w Chicago oraz biskup polowy WP gen. Leszek Sławoj Głódź. W ostatniej drodze towarzyszyli mu oprócz najbliższej rodziny, przyjaciele i koledzy, wśród których i dla których pracował.

Powyższe informacje zawarte są w mojej książce „Iłowskie drogi do niepodległości”, wydanej w 2018 roku w setną rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości.

Wanda Dragan

Fot. Archiwum Wandy Dragan

Share this content:

Opublikuj komentarz