Groźny wyciek z naczepy tira
Tuż po godzinie 6.00, w poniedziałek 15 kwietnia do dyżurny Komendy Straży Pożarnej w Sochaczewie wpłynęło zgłoszenie o wycieku ciemnej substancji z naczepy na placu parkingowym stacji paliw w Kożuszkach-Parceli. Przy tirze nie było kierowcy, który oddalił się z miejsca zdarzenia w nieznanym kierunku. Akcja ratownicza prowadzona przez strażaków trwała ponad 8 godzin.
Natychmiast na parking w Kożuszkach Parceli skierowani zostali sochaczewscy strażacy. Po przybyciu na miejsce w wyniku przeprowadzonego rozpoznania ustalili, że na skutek uszkodzenia jednego ze zbiorników DPPL znajdujących się na zaparkowanej naczepie doszło do wycieku ciemnej, gęstej substancji chemicznej, o lekko drażniącym zapachu. Ciecz utworzyła spore rozlewisko na terenie parkingu.
Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia przed dostępem osób postronnych, a rozlewisko przed jego dalszym rozprzestrzenianiem, obsypując piaskiem barierki. Następnie wykonali pomiary przy użyciu dostępnego sprzętu pomiarowego, który nie wykazał na szczęście obecności w cieczy substancji szkodliwych. Przeprowadzone pomiary atmosfery nie wykazały zagrożenia dla okolicznych mieszkańców. Stacja paliw pozostała wyłączona z użytkowania, jednak nie spowodowało to utrudnień w ruchu.
Na miejsce zdarzenia zadysponowana została Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego „Warszawa 6” z warszawskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Straży Pożarnej. Strażacy z tej jednostki pobrali próbki substancji. Po ich analizie stwierdzili, że ciecz była zanieczyszczonym kwasem siarkowym.
Strażacy przystąpili do ręcznego zbierania substancji, a następnie sorpcji jej pozostałości przy użyciu piachu, który następnie zbierano koparko-ładowarką oraz ręcznie do pustych zbiorników. Trwające ponad 8 godzin działania strażaków PSP wspierali strażacy z OSP z Budek Piaseckich, Mokasu i Nowych Mostków. Równolegle na miejscu zdarzenia pracowali inspektorzy ochrony środowiska, którzy pobrali próbki oraz funkcjonariusze policji, prowadzący czynności dochodzeniowo-śledcze, którzy mieli ustalić winnego zaniedbania i wycieku. Obecni też byli przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Sochaczewie, Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej, Komendy Miejskiej Straży z Warszawy oraz Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Okoliczni mieszkańcy są oburzeni zachowaniem kierowcy tira, który zamiast wezwać pomoc i zabezpieczyć wyciek uciekł pozostawiając cieknącą naczepę i wóz na łasce losu. Przywołują podobną sytuację, jaka wydarzyła się w Jasieńcu i Sarnowie, gdzie też lekkomyślnie właściciel zostawił wszystko służbom ratunkowym.
– Znowu za posprzątanie tego wszystkiego zapłacimy my wszyscy…. mieszkańcy gminy i powiatu. To skandal i powinno to być ukarane – stwierdziła jedna z mieszkanek Kożuszek Parceli
Fot. PPSP Sochaczew


Share this content:
Opublikuj komentarz