Kocham moją ulicę część XXIII. Ulica w sercu miasta
Są ulice, bez których trudno sobie wyobrazić Sochaczew, a taką właśnie jest 1 Maja. W dzisiejszym odcinku zapraszamy na sentymentalny spacer ulicą w sercu miasta.
Idąc od ulicy Warszawskiej, po prawej stronie, znajduje się charakterystyczna budowla zwana „halami” lub jak kto woli kramnicami miejskimi. Po wojnie, na piętrze, miał swą siedzibę sąd. Na parterze znajdowały się sklepy m.in.: chemiczno – kosmetyczny i nabiałowy, a później mięsny, przed którym w czasach komunistycznych już od czwartej rano ustawiały się kolejki. Na rogu Wąskiej i 1 Maja, znajdował się sklep zwany „Rolnikiem”, w którym można było kupić gwoździe, wiadra, łańcuchy, kosy, widły, itp. Gdy przeniesiono go na ulicę Pokoju, w jego miejscu powstał sklep z pieczywem nazywany „Domem Chleba”.
Po przeciwnej stronie, stoi budynek zwany Domem Kobka. Parter, podobnie jak kiedyś, zajmują sklepy. W lokalu narożnym bardzo długo znajdował się sklep spożywczy, nazywany „Pod Piątką” (od numeru sklepu). Obok był sklep odzieżowy, monopolowy i zakład fryzjerski. Należał on do słynnego fryzjera Malczyka. Do lat sześćdziesiątych XX wieku obok domu Kobka, był plac dla wozów, które przyjeżdżały na pobliski rynek oraz stacja benzynowa. Teraz stoi tam budynek poczty. Naprzeciwko poczty, w budynku banku Pekao S.A., mieścił się Powiatowy Dom Kultury. Z kolei przy skrzyżowaniu z ulicą Reymonta, w miejscu gdzie obecnie stoi budynek ZUS, stała budka z piwem pana Pastwy, kiosk RUCH-u, sklep odzieżowy i mały sklepik spożywczy. Po przeciwnej stronie ulicy, obok budynku Banku Spółdzielczego, znajdowała się dawniej składnica maszyn rolniczych i masarnia. Natomiast naprzeciwko niej znajdowały się baraki wybudowane w czasie okupacji hitlerowskiej. Po wojnie, w barakach początkowo znajdowała się bursa, czyli internat dla uczniów gimnazjum im. F. Chopina.
Ulica 1 Maja, to także stara poczta, do której wchodziło się schodami na rogu dzisiejszego Urzędu Miejskiego. Naprzeciwko poczty znajduje się kamienica państwa Gajewskich, najsłynniejszych sochaczewskich kamieniarzy. To w nim, tuż po wojnie, mieściła się siedziba Milicji Obywatelskiej, przeniesiona później na ulicę Warszawską.
Ulica 1 Maja to także pole Szczypka, które było „zaczarowanym ogrodem” dla całej dzieciarni z ulicy. Dzisiaj w tym miejscu stoi budynek sądu i bloki mieszkalne. Tu rozbijały wówczas swe namioty cyrki. Stałą bazą dla wesołych miasteczek był natomiast ogródek jordanowski ulokowany po przeciwnej stronie ulicy, gdzie dziś znajduje się komenda policji. Wcześniej rosły tu wysokie topole, wśród których znajdował się największy plac zabaw w mieście. Była tam mini scena i odkryty basen. W głębi stał drewniany budynek dawnego Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, który pewnej nocy spłonął. W miejscu, gdzie stał TUR, stoi obecnie najwyższy w mieście budynek mieszkalny.
Ulica 1 Maja odgrywała główną rolę w czasie obchodów Święta Pracy. To tędy przez wiele lat maszerowały pochody, a trybuna, zbita ze świeżych desek, stawiana była na wprost dawnego Pałacu Ślubów (dziś Charon). Konstruowano to drewniane podium zwykle dzień przed pochodem, a nocą pilnowali jej funkcjonariusze milicji i SB, aby przypadkiem ktoś jej nie podpalił.
Z powierzchni ziemi zniknął także dom państwa Klatów, w miejsce którego wybudowano salę sportową dla SP nr 1. W latach 90. wyburzono również drewniane domki u zbiegu ulic Piłsudskiego i 1 Maja, a ich miejsce zajął blok mieszkalny.
Share this content:
Opublikuj komentarz