Nowe stacje w gminie
NOWA SUCHA Ktoś, kto jeszcze pamięta dwie stacje kolejowe w gminie Nowa Sucha – stację Kornelin i Nowa Sucha (wcześniej Leonów) wie, że tam wiatr hulał, a zimą w czasie mrozu nie było możliwości schronić się pod dachem.
Teraz stacja Kornelin, jak to mówi żartobliwie Maciej Mońka, wójt gminy Nowa Sucha, to miniaturowy dworzec kolejowy. Jest budynek z poczekalnią, są wiaty i ławki dla podróżnych. W Nowej Suchej nie ma co prawda punktu kasowego (więc bilety trzeba kupować online lub w przypadku miesięcznych w Sochaczewie lub Kornelinie), ale co cieszy to osłonięte wiaty, gdzie można się schronić (mają też wytyczone miejsca dla niepełnosprawnych na wózkach). Są też szerokie perony, co bardzo ważne, gdyż pędzące pociągi cargo i intercity wcześniej powodowały przestrach i obawy wciągnięcia pod koła, gdyż perony były bardzo wąskie. Teraz są wygodne, szerokie i bezpieczne. Są oznaczenia i tablice informacyjne. Tylko zegar na razie wskazuje cały czas godzinę 12.00, a przy trakcji o 20 minut do przodu. Są też dobrze oznakowane wyjścia i zabezpieczone.
Co nie wszyscy mogą zauważyć, ale mieszkańcy i część osób, która wcześniej podróżowała do Leonowa, a nieco później do Nowej Suchej (zmiana nazwy stacji była jakiś czas temu na życzenie mieszkańców), że stacja jest w ciut innym miejscu. Została przemieszczona o kilkaset metrów i jest tuż przy przejeździe. Tym samym zlikwidowano dzikie przejścia przez tory, które nie były bezpieczne. Obecna lokalizacja już w samej Nowej Suchej, a nie na jej skraju jest zdecydowanie lepsza. Tuż przed przejazdem są osłony dźwiękochłonne, gdyż blisko są zabudowania mieszkalne, a łoskot pociągów zwłaszcza tych intercity i cargo mknących ponad 200 km na godzinę mógł być uciążliwy.
Wiele wskazuje, że dworzec jest doposażany cały czas – choćby opakowania z folii wciąż znajdujące się na części obiektów. Jednak już samo otoczenie w obu miejscowościach w gminie Nowa Sucha robi na podróżnych bardzo korzystne wrażenie. I nawet czekanie ponad godzinę nie jest przykre i uciążliwe. Oby utrzymało się i wandale nie zniszczyli solidnych ławek, czystych ścian i szklanych gablot. Na szczęście jest monitoring i posterunek policji na wyciągnięcie ręki, bo przez parkan.
Fot. Bogumiła Nowak
Share this content:
Opublikuj komentarz