Rozsławiony przez mistrza Leonarda

Rozsławiony przez mistrza Leonarda

Nie ma chyba w Polsce osoby, która choćby ze zdjęć nie znała słynnego obrazu Leonarda da Vinci – „Dama z gronostajem”, znanym też jako „Dama z łasiczką”. Jednak niezbyt wielu spotkało to zwierzę w naturze. Gronostaj to mały, sprytny drapieżnik. Należy do rodziny ssaków łasicowatych.  Rodzinę tę reprezentuje na terenie Kampinoskiego Parku Narodowego 7 pierwotnie występujących w Polsce gatunków – borsuk, wydra, kuna leśna, kuna domowa, tchórz zwyczajny, łasica no i  gronostaj.

W przyrodzie nie przypomina leniwej maskotki z obrazu mistrza Leonarda. Gronostaj jest bardzo ruchliwym zwierzęciem i potrafi poruszać się szybciej od swych ofiar. To małe stworzenie ma nieprawdopodobny refleks, który w połączeniu z ogromną elastycznością budowy ciała, dobrym węchem, wzrokiem i słuchem, czyni z niego niezwykle skuteczną, jak mówią przyrodnicy, maszynkę do zabijania.

Zwierzak choć ma krótkie łapki i brzuszek niemal dotykający ziemi porusza się błyskawicznie i wcale nie jest niezgrabny. Gronostaj może wyskoczyć spod nóg i wywinąć popisowe salto w powietrzu, a potem obiec trzy razy wokół. Ruchy jego są tak błyskawiczne, że czasem umykają naszemu postrzeganiu. Porusza się błyskawicznie nie tylko w otwartym terenie. 30-centymetrowe ciałko gronostaja jest gibkie, szczupłe i długie. Tam gdzie wciśnie się mysz, tam też wejdzie i on. Wystarczy, że zmieści się jego łepek. Wtedy też reszta wciśnie się bez problemu. Tak więc przed gronostajem praktycznie żadna zwierzyna, która jest w kręgu jego łowczych zainteresowań się nie obroni.

Drapieżnik ten dopada zdobycz w kilku skokach i uśmierca mocnym i precyzyjnym ugryzieniem w kark, lub podstawę czaszki. Gronostaj poluje nie tylko na gryzonie, ale też ptaki i ich młode. Niszczy też jaja. Atakuje płazy, gady, a nawet króliki i zające. Zaskakujące jest, że kilkukilogramowy szarak może zostać szybko pokonany przez ważącego zaledwie 300 gramów gronostaja o długości około 30 cm. Z tego powodu niektórzy przyrodnicy osobniki z rodziny łasicowatych uważają za najskuteczniejszych łowców. Prowadzą raczej nocny tryb życia i właśnie nocą najczęściej polują.

Gronostaj jednak jest obecnie gatunkiem dość unikalnym. Powodem tego jest jego cenne futro. Przy tak niewielkich gabarytach w przeszłości zwierzę było masowo tropione i zabijane przez człowieka. Gronostajowe futra z czarno ubarwionymi końcami ogona było cenną zdobyczą. Nosili je głównie królowie, książęta i magnaci. Zwierzę od zawsze fascynowało swym niepozornym, a pięknym wyglądem i dość wrednym charakterkiem. Gronostaj jest objęty częściową ochroną gatunkową.

Leonardo da Vinci również zafascynował się tym drapieżnikiem i portretując kochankę księcia Lodovica Sforzy, Cecylię Gallerani wybrał gronostaja. Jednak przyrodnicy stale się spierają twierdząc, że sportretowany gryzoń jest zbyt masywny i za duży jak na gronostaja, a nawet łasicę i to raczej tchórz o jasnym pigmencie. Mimo tego dzieło mistrza Leonarda określa się niezmiennie jako „Damę w gronostajem”. Jasną, czasem śnieżnobiałą zimową szatę przywdziewa zarówno łasica jak i gronostaj. Tę pierwszą od drugiego odróżnić wówczas można po czarnej końcówce ogona, której łasica nie posiada i ma nieco krótszy ogon.

Wiosną i latem oba osobniki mają wierzch brązowy, a spód jaśniejszy. Gronostaj związany jest ze środowiskiem nadwodnym, występuje najczęściej w dolinach rzek, ale też w lasach, na polach, łąkach – także blisko ludzkich osad. Poza okresem godowym prowadzi samotniczy tryb życia i ceni go sobie. Z natury jest to gatunek poligamiczny, żyjący do 7 lat. Naturalnymi wrogami tego małego drapieżnika są przede wszystkim duże ptaki szponiaste, sowy, lisy i koty. Choć obraz mistrza Leonarda wskazuje, że zwierzątku było udomowione to jednak łasicowate, w tym gronostaje są dość niezależne i raczej nie są kandydatami na domowego pupila.

Fot. Wikipedia.pl

Share this content:

Opublikuj komentarz