Szybka kolej ominie Sochaczew, a co z S50?

Szybka kolej ominie Sochaczew, a co z S50?

Co z Koleją Dużych Prędkości (KDP) przechodzącą przez Sochaczew? Najprawdopodobniej ominie nasze miasto, choć pomysł jej poprowadzenia odżył na jeden dzień i wywołał niemałe poruszenie w Płocku. A co z trasą szybkiego ruchu S50 przechodzącą przez Sochaczew? Za kilka miesięcy poznamy wyniki analiz, które wskażą, który z wariantów przebiegu „eski” jest najlepszy. I tu lokalni samorządowcy muszą trzymać rękę na pulsie, by nie okazało się, że wybrano trasę przez Boryszew.

26 czerwca premier ogłosił, iż lotnisko w Baranowie powstanie, ale rząd ma inny pomysł na kolejowe połączenie CPK i stolicy z największymi miastami w Polsce – mocno stawia na wykorzystanie systematycznie modernizowanych żelaznych szlaków, na więcej pociągów dalekobieżnych i ekspresowych. KDP będą, ale tylko do największych miast takich jak Gdańsk, Wrocław, Łódź czy Katowice. Początkiem budowy nowej sieci kolejowej będzie tzw. „Y”, czyli linia łącząca Warszawę z Łodzią rozgałęziająca się w kierunku Poznania i Wrocławia. I tu ważna uwaga – tego pomysłu sochaczewianie nie muszą się obawiać, bo tory dostosowane do rozwijania prędkości ponad 300 km/h ułożone zostaną kilkanaście kilometrów od granic naszego miasta. Najbardziej zbliżą się do nas w okolicy Guzowa.

Rozkład horyzontalny
Pierwsze konkrety nowego planu na kolej poznaliśmy 16 lipca, gdy CPK i Ministerstwo Infrastruktur ogłosiły początek prac nad Horyzontalnym Rozkładem Jazdy (HRJ). W jego ramach wszyscy zainteresowani, w tym pasażerowie i branża kolejowa, mają wypracować dogodne połączenia pociągów dalekobieżnych oraz skoordynować ją z połączeniami regionalnymi. Pokazano także mapę projektowanych połączeń z której wynikało, że KDP poprowadzona zostanie do największych miast, dojazd do nieco mniejszych ośrodków jak Olsztyn, Gorzów Wielkopolski czy Świnoujście zapewni kolej dalekobieżna, a do jeszcze mniejszych kolej lokalna. 

Płock był i zniknął
Temat nie przykułby naszej uwagi, gdyby nie jeden szczegół. 16 lipca na portalach branżowych można było znaleźć mapę nowych tras kolejowych, z której wynikało, że KDP dotrze do Płocka. W Płocku zapanowała radość, że wreszcie miasto komunikacyjnie połączy się ze stolicą. Zupełnie inaczej w Sochaczewie – odżyła obawa, że wracamy do niedobrych pomysłów, które miały już trafić do kosza. A warto przypomnieć, że gdy kilka lat temu CPK pokazał kilka wariantów przebiegu KDP w naszym rejonie, niemal każdy zakłada budowę torów w obszarze zwartej zabudowy Kistek i Chodakowa. Wiadukty, nasypy, ogrodzenia blokujące zwierzętom dostęp do żelaznego szlaku miałyby przecinać m.in. ulice: Powstańców Warszawy, Leśną, Wiejską, Podchorążych, Wyszogrodzką, Wypalenisko, Przylasek, Graniczną, Młynarską, Działkową, Chopina i Rejtana. 
Ale już 17 lipca w sieci internetowej zaczęła krążyć zupełnie inna mapa, na której KDP omija Płock. Na stronie Horyzontalnego Rozkładu Jazdy (hrj.gov.pl) Płocka brak na mapach, co po jednym dniu radości, wywołało w tym mieście niemałe poruszenie, bo miasto liczące 120 tys. mieszkańców nie będzie miało dostępu do KDP, tymczasem Kołobrzeg (43 tys.), czy Suwałki (68 tys.) tak. Płock od lat zabiega o połączenie szynowe ze stolicą, tymczasem stan na dziś jest taki, że z Warszawy do Gdańska pojedziemy przez Ciechanów i Mławę (mapa z 17 lipca) a nie przez Płock, Lipno i Grudziądz (mapa z 16 lipca). 

Coraz bliżej S50
Pozostajemy w temacie transportu, bo Sochaczewa dotyczy jeszcze jeden duży projekt, tym razem drogowy. 18 lipca Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) pochwaliła się, że w tym roku podpisała już 25 umów na realizację nowych odcinków dróg oraz remonty istniejących tras. Trwają też przygotowania do realizacji ponad 3 tys. km nowych tras. Wśród najważniejszych, które na pewno powstaną, znalazła się droga szybkiego ruchu S50, stanowiąca część Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej (OAW), czyli sieci dróg o standardzie ekspresówek i autostrad otaczających stolicę. Z komunikatu wynikało, że prace nad S50 idą pełną parą, są traktowane priorytetowo, bo łączą się z innym ogromnym zadaniem – rozbudową o dwa dodatkowe pasy po każdej stronie autostrady A2 Łódź – Warszawa.  Wedle zapowiedzi, proponowany przebieg S50 powinniśmy poznać już za kilka miesięcy, na przełomie 2024 i 2025 roku. 

Od wschodu, od zachodu
Przypomnijmy, że w pierwszych planach nowa trasa ekspresowa biegnąca w umownym śladzie obecnej drogi krajowej nr 50 (Wiskitki, Guzów, Bielice, Sochaczew, Młodzieszyn, Wyszogród), miała przechodzić na wschód od Sochaczewa, jednak z tej koncepcji zrezygnowano. Później pojawił się pomysł wykorzystania pod S50 pasa drogowego DK50, co oznaczałoby wejście w zwartą zabudowę Boryszewa. W lipcu 2022 roku GDDKiA wyłoniła w przetargu biuro projektowe i powierzyła mu opracowanie studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego dla tej inwestycji. W styczniu 2023 roku Transprojekt pokazał wynik prac koncepcyjnych i wedle założeń trzypasmówka miała omijać nasze miasto od zachodu, przechodzić ok. 3-4 km od granic Sochaczewa. 

W śladzie krajówki
Niespodziewanie w grudniu 2023 roku GDDKiA poinformowała, że na deski kreślarskie powróciła propozycja poprowadzenia OAW po śladzie istniejącej DK50. „Wariant ten umożliwiłby wykorzystanie istniejącego pasa drogowego DK50, dlatego zdecydowaliśmy przeanalizować również i ten wariant. (…) Aktualnie biura projektowe są w toku pozyskiwania informacji środowiskowych, opracowywane są prognozy ruchu”. Zabrzmiało to groźnie, bo DK50 na kilkukilometrowym odcinku biegnie przez Boryszew, przechodzi przez duże osiedle, obok SCK i zakładów chemicznych. A nie mówimy o niewielkim poszerzeniu DK50, ale docelowo o trzech pasach w każdą stronę, dodatkowych pasach awaryjnych, pasie zieleni oddzielającym ruch, ekranach dźwiękochłonnych. Pod taką trasę potrzebny jest pas ziemi o szerokości od 50 do 100 metrów. 

Zdaniem burmistrza Daniela Janiaka

Bez wątpienia S50 to priorytet dla GDDKiA, bo bez niej nie zacznie funkcjonować Obwodnica Aglomeracji Warszawskiej. Dyrekcja musi jednak wziąć pod uwagę, jakie koszty społeczne i ekonomiczne wiązałyby się z wydzieleniem stumetrowego pasa ziemi w Boryszewie. Miasto przecięte sześciopasmową drogą, wyburzenia domów, obiektów edukacji, być może także części hal produkcyjnych spółki Boryszew. To pomysł z dziedziny fantazji. Śledzimy przebieg prac nad studium i projektami. Sprawa dotyczy nie tylko miasta, ale też gmin Sochaczew, Nowa Sucha, Rybno, Młodzieszyn. Jestem przekonany, że jak dotychczas, w tak istotnych dla mieszkańców kwestiach wszyscy samorządowcy będą mówili jednym głosem. Tak dla rozwoju, tak dla nowoczesnej sieci dróg, ale nie dla wysiedleń, nie dla likwidacji wyspecjalizowanych gospodarstw rolnych. O szczególny nadzór nad tymi planami zwrócę się do posłów ziemi sochaczewskiej.  

(daw)/UM

fot. UM

Share this content:

Opublikuj komentarz