Wakacyjne giganty małolatów
Okres wakacyjny sprzyja zwiększonej liczbie przypadków ucieczek młodych osób z domu. Bywa, że lato na gigancie wybierają nawet dzieci poniżej 10 roku życia. Do osób uciekających wskutek konfliktów rodzinnych dołączają ci, którym marzy się wielka wakacyjna przygoda i podróż w nieznane. Jednak młodzi uciekinierzy nie zdają sobie sprawy, jakie zagrożenia czyhają na dziecko, bądź nastolatka pozbawionego opieki.
Tuż przed wakacjami policjanci w trakcie spotkań z uczniami szkół podstawowych i średnich informowali ich, co grozi nieletnim w trakcie ucieczki z domu. Funkcjonariusze mówili z jakimi konsekwencjami wiąże się naruszenie przez nich prawa. Powodów ucieczek z domu może być wiele. Wśród nich są m.in. kłopoty w szkole. Młodzież po otrzymaniu świadectw na zakończenie roku, w obawie przed karą za złe wyniki w nauce, podejmuje decyzję o ucieczce. Czasem bywa też brawura i chęć popisania się przed kolegami, że może się już wszystko i jest się samodzielnym. Ten rodzaj młodzieńczego szpanu jest częstym powodem wyjazdów poza dom.
– Kłopoty rodzinne i zawody miłosne, jak również forma buntu i protestu, to problemy, z jakimi zmagają się rodzice uciekinierów. Najczęstszą przyczyną są jednak trudne relacje z rodzicami. Wszędzie tam, gdy nie ma zainteresowania, zrozumienia i ciepła, rodzi się myśl o ucieczce. Młodzi ludzie uciekają, gdy czują się osaczeni przez rodziców, którzy nie pozwalają im na samodzielność. Bywa, że uciekają od rodziców zbyt wymagających, bo nie potrafią sprostać ich oczekiwaniom. Z reguły wakacyjne ucieczki są krótkotrwałe, po impulsywnej decyzji, gdy młody człowiek nie może dojść do porozumienia z rodzicami – mówi podkom. Jacek Wiśniewski z Komendy Głównej Policji w Warszawie.
Przebywanie na gigancie w miesiącach letnich, jak zaznacza, daje większe możliwości znalezienia noclegu i pożywienia. Łupem uciekinierów padają warzywa i owoce z ogródków działkowych. Podczas wakacji znacznie łatwiej nawiązuje się też kontakty z rówieśnikami, łatwiej jest się ukrywać przed organami ścigania i szybciej znajduje osoby, które można okraść. W ten sposób zaczynają się problemy młodych ludzi z prawem. Jak dodaje podkom. Wiśniewski, rodzice powinni pamiętać, że rozmawiamy z małoletnimi, aby pomóc, a nie karać za ucieczki. Tak samo jest w przypadku kontaktu z policją po ucieczce. Rozmowa ma na celu ustalenie przyczyny i rozwiązania problemów dziecka oraz jego rodziny.
Co jednak zrobić, gdy dziecko już uciekło z domu. Policjant sugeruje, żeby natychmiast zgłosić ten fakt policji. Trzeba zabrać ze sobą zdjęcie zaginionego dziecka. Jeśli to jedyne zdjęcie jakie się posiada zrobić jego kopię. Trzeba też przypomnieć sobie, jak dziecko było ubrane, czy ma jakieś znaki szczególne, które go wyróżniają wśród innych, jak też czy w jego pokoju jest coś, co mogłoby dać informacje o motywach jego ucieczki lub o miejscu jego pobytu. Warto przejrzeć strony internetowe i pocztę elektroniczną co może być wskazówką w poszukiwaniach. Trzeba też przygotować listę kolegów i koleżanek swojego dziecka, ustalić ich adresy lub numery telefonów, miejsca, gdzie najczęściej dziecko spędza wolny czas.
–Kiedy wielu rodziców przeżywa niewyobrażalną tragedię związaną z ucieczką swojego dziecka, policjanci robią wszystko, by je odnaleźć. Jeśli dziecko samo wróci do domu należy poinformować o tym najbliższą jednostkę policji i odwołać sygnał o zaginięciu. Trzeba też pamiętać o tym, że powrót dziecka do domu to ważny moment. Ważne jest w jaki sposób przyjmie się uciekiniera, zależy czy nie będzie chciał w przyszłości uciec ponownie – zaznacza podkom. Jacek Wiśniewski.
Sprawą zaginięć osób małoletnich w okresie letnim zajmuje się nie tylko policja, ale też Fundacja Na Tropie im. Janusza Szostaka. Wkrótce napiszemy szerzej o wakacyjnych zaginięciach i prowadzonych działaniach.
Fot. Pixabay
Share this content:
Opublikuj komentarz